Marek urodził się za wcześnie, bo po 6 miesiącach (27 tydzień). Dzielnie walczył o życie od urodzenia a borykał się z wieloma przeszkodami. Wylewy dokomorowe trzeciego stopnia uszkodziły mały fragment mózgu. Dodatkowo miał stwierdzoną retinopatia (wcześniacza wada wzroku 2-go stopnia), oraz wadę serca ASD 2-go stopnia.
Największym problemem były i nadal są płuca. Nie zdążyły się wykształcić i po 7 tygodniach od urodzenia w końcu ruszyły. Konieczność długiej wentylacji na respiratorze spowodowała silną dysplazję oskrzelowo-płucna.
Z niektórymi wadami poradził sobie szybko, z niektórymi jeszcze walczy. Po 3 miesiącach pobytu w szpitalu pojawił się ten magiczny dzień i był już w domu.
Jego słabe płucka poddały się tej jesienno-zimowej aurze. 6 tygodni w domu to mało, jednak znów trafił do szpitala z serią zapaleń płuc. Ponieważ sezon infekcji był w pełni, a oddziały pełne nasz Maluszek został zainfekowany wirusem RSV, najgorszym wirusem, który dokonał spustoszenia w tak słabych już płucach Marka. I znów walka o życie. Po 3 tygodniach leczenia respiratorem i śpiączki farmakologicznej wybudzono Marka i zaczął sie proces zdrowienia, niestety doszło do zakażenia krwi- sepsa zaatakowała. Teraz bardzo, bardzo powoli dochodzi do siebie.
Ma założoną tracheostomię (rurka w krtani) i wymaga tlenoterapii, co pomaga mu w wydolności oddechowej. Najprostsza czynność jak picie z butelki to nie lada wysiłek dla Niego.
Brak ruchu, leki zwiotczające i inne narkotyczne/usypiające osłabiły mięśnie (Synek ledwie rusza kończynami, ma problemy z trzymaniem główki). Marek aby nadrobić opóźnienia rozwojowe wymaga teraz intensywnej rehabilitacji, następnie też kontynuacji co najmniej do 3 roku życia. Również potrzebne są zastrzyki SYNAGIS na kolejny sezon wirusowy RSV (jesień 2020-wiosna 2021), aby wspomóc jego odporność na tego wirusa. Lek na tą chwile dla naszego Malucha to koszt 30 000 zł.
Wpłat na leczenie i rehabilitację można dokonywać na imienne subkonto w fundacji :
Nr: 25 1050 1575 1000 0090 9712 1306 z opisem MAREK BARTOSIK
Cel szczegółowy: MAREK BARTOSIK
Dziękujemy,
Mareczek, Ewelina i Łukasz